Madzia, oddałaś w tej recenzji prawie wszystkie moje odczucia względem tej płyty i dziękuję Ci za nią
Postaram się jednak zmajstrować kilka zdań i wyrazić nieco własnych emocji. Moja historia z zespołem zaczęła się nieco później od twojej chociaż "Holding On To You", puszczałaś mi w podobnym czasie, kiedy sama ją poznałaś. Swoją drogą, piosenka bardzo mi się spodobała, ale jakoś nie miałam wtedy weny, żeby zagłębiać się w wykonawców. Z resztą, to były czasy mojej miłości do Marsów, więc co tu dużo pisać
Przy okazji "Blurryface", zaczęłaś się nimi bardziej interesować, a ja z chęcią słuchałam tej płyty. Zwłaszcza w pamięci utkwił mi moment, kiedy siedziałyśmy w ogrodzie na naszych czarnych krzesełko-leżaczkach i bawiłyśmy się z Luśką, a 'Blurryface", chyba ze dwa razy przeleciała w całości, prawda? Była sobota, a my zamiast sprzątać wylegiwałyśmy się na dworze i szykowałyśmy się psychicznie na wyjazd do Warszawy
(bez kitu, miałyśmy wyjeżdżać za pięć dni!). Nie pamiętam, kiedy dokładnie zgrałam sobie ich muzykę na telefon, ale tak naprawdę dopiero od niedawna zagłębiłam się w teksty Tylera. Tak w ogóle, to ja z niego nie mogę, on jest taki kochany i wrażliwy, że mam ochotę się nim zaopiekować, a na dodatek śpiewa o takich rzeczach, które mnie osobiście dotykają, więc mam wrażenie, że jest trochę taką moją bratnią duszą. Wszystkie piosenki z "Vessel" są świetne, ale moim faworytem jest "Holding On To You", a zwłaszcza ta zwrotka:
"Remember the moment you know exactly where you're going,
'Cause the next moment, before you know it,
Time is slowing and it's frozen still,
And the window sill looks really nice, right?
You think twice about your life, it probably happens at night,
Right? Fight it, take the pain, ignite it,
Tie a noose around your mind loose enough to breathe fine and tie it,
To a tree, tell it, "You belong to me,
This ain't a noose, this is a leash,
And I have news for you, you must obey me.""
"Zapamiętaj ten moment,dobrze wiesz, w którą stronę dążysz
Ponieważ w następnym momencie,zanim się zorientujesz
Czas zwalnia i zastyga w miejscu
A parapet wygląda bardzo dobrze, prawda?
Zastanawiasz się dwa razy nad swoim życiem
To najczęściej staje się w nocy, prawda?
Walcz z tym, przyjmij ból, rozpal go
Zawiąż pętlę dookoła umysłu
Wystarczająco luźno, by swobodnie oddychać i przywiąż go do drzewa, powiedz mu
'Należysz do mnie, to nie jest pętla
To smycz i mam dla ciebie wiadomość
Musisz spełniać moje rozkazy!'"
Ta piosenka, to taka walka z negatywnymi myślami, żeby nie poddawać się rozpaczy. To nie umysł jest naszym panem, tylko my jesteśmy panami naszego umysłu i to my przejmujemy kontrolę. Tyler śpiewa to jeszcze z takim zaangażowaniem emocjonalnym, że nie sposób przejść obok tej piosenki obojętnie. Kocham, po prostu. Na drugim miejscu jest "Car Radio" i tu się z Tobą zgodzę, piosenka rozwala po całości, a na żywo, to już w ogóle miażdży. Uwielbiam jeszcze tekst do "Migraine", utożsamiam się z nim.
"I am not as fine as I seem.
Pardon, me for yelling and telling you green gardens
Are not what's growing in my psyche, It's a different me
A difficult beast feasting on burnt down trees.
Freeze frame. Please let me paint a mental picture portrait.
Something you won't forget, it's all my forehead
And how it is a door that hold's back contents
That makes Pandora's box contents look non-violent.
Behind my eyelids are islands of violence
My mind ship-wrecked this is the only land my mind could find
I did not know it was such a violent island
Full of tidal waves, suicidal crazed lions.
They're trying to eat me, red blood running down their chin
And I know that I can fight, or I can let the lion win.
I begin to assemble what weapons I can find
Cause sometimes to stay alive you gotta kill your mind."
"Nie jest ze mną tak dobrze, jak może się wydawać
Przepraszam, że krzyczę i mówię ci, że zielone ogrody
Nie rosną w mojej psychice, to inny ja
Trudna bestia ucztująca na spalonych drzewach
Stop-klatka. Proszę pozwól mi namalować mentalny portret
Coś, czego nie zapomnisz, tu chodzi o moje czoło
I o to, że jest ono bramą, która przytrzymuje zawartość
Przy tym zawartość puszki Pandory to łagodny baranek
Za mymi powiekami znajdują się wyspy przemocy
Mój rozbity umysł, to jedyny ląd który mój rozum mógł znaleźć
Nie wiedziałem, że jest taką wyspą przemocy
Pełną niepowstrzymanych fal, szalonych samobójczych lwów,
Które próbują mnie zjeść, czerwona krew spływa po ich brodzie
Wiem, że mogę walczyć, albo pozwolić im wygrać
Zaczynam gromadzić każdą broń, którą mogę tylko znaleźć
Bo czasem, aby przeżyć trzeba zabić swój umysł."
Płyta w całości przepełniona jest tekstami, które mówią o walce z samym sobą, chociaż muzyka jest całkiem skoczna i dość pozytywna. Dobrze opisałaś ostatnią piosenkę, że jest wyciszeniem po dawce sporej energii. Faktycznie wygląda to tak, jakby chłopaki zmęczyli się od nadmiaru emocji, a na odsapnięcie dodali jeszcze kilka dźwięków i słów na uspokojenie
Jestem strasznie ciekawa, jak rozwinie się ich kariera, ale mam nadzieję, że zawsze pozostaną sobą. Doskonale przecież wiemy, co dzieje się w przemyśle muzycznym zwłaszcza, kiedy wykonawca staje się szerzej rozpoznawalny. Czekam teraz na recenzję "Blurryface", ale już wiem, co zadam Ci w przyszłości