Go to footer

Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację bytu?

Tu można wyjść na papierosa. UWAGA, ŚMIERDZI SPAMEM.

Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 13 maja 2013, o 18:10

Tekst piosenki Nuclear Bubble Wrap - "Fan Fiction"
Spoiler: show
It’s leaking out of the brains of kids who must be deranged
They post it everywhere you can find
Of people living or dead, this stuff should never be read
Unless you wanna see slash of all kinds

It’s made for cartoons and bands and it gets so out of hand
You’ll almost never find something that’s clean
I tried to gouge out my eyes, a little part of me died
When I saw Spongebob XXX Extreme

You see now…
Fanfiction scares the living sh*** outta me
I can’t believe fans create such foul imagery
Like Snape in a dress with Harry stroking his chest
Dumbledore’s role is best left unseen

If all the girls who write these aim to disgust, they succeed
It’s never ever going to end
The rule is if it exists, then there’s a fanfic of it
Now watch as Pikachu turns Japanese

You see now…
Fanfiction scares the living sh*** outta me
I think it would scare even the porn industry
I don’t believe this, why does this writing exist?
I’ve found out more than I ever should see
Whoa, no!

Fanfiction scares the living sh*** outta me
I don’t wanna know ‘bout Zim and Dib’s STDs
The madness must end cause I cannot comprehend
How just the thought of that could be conceived

Fanfiction scares the living sh*** outta me
I don’t wanna know what Johnny Depp does for free
So spare me the pain, I think I’m going insane
It’s all a teenage girl’s vile fantasy

Fanfiction scares the living sh*** outta me
It aims to disturb although it’s captivating
I’ve gotta click close or else my brain will explode
Although Gerard and Frank sounds pretty sweet


Fandom powinien być badany jako zjawisko kulturowe :mrgreen:
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Akia » 13 maja 2013, o 19:31

Pewnie powinien. Być może nawet jest. Ale nie chcesz wiedzieć, jak bezdennie głupia jest z pewnością osoba, która to w końcu zrobi.
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 13 maja 2013, o 20:44

Niekoniecznie pozytywne zjawisko kulturowe :P Ale łapę dam sobie uciąć że na jakimś uniwerku, wielce prawdopodobne że łamerykańskim mogą już nad czymś podobnym pracować, radośnie przy tym wydając mamonę z kieszeni podatników. A przepraszam, z dotacji na rzecz rozwoju naszej szlachetnej rasy. W końcu takie zagadnienia jak "Czy kobiety lubią kupować buty?" lub "Czy mężczyźni lubią piersi?" są na tyle istotne że warto wydawać na nie szmal, można i w "Fandom jako zjawisko kulturowe" władować kupę kasy xD O ile pamiętam w świecie nauki istnieje odpowiednik złotych malin za najdurniejsze "odkrycie" w danym roku. Rozbraja mnie to, że nie dość że uniwerki ładują w to kasę to się jeszcze potem te barany cieszą że zmarnowali i czas i pieniądze prowadząc całkowicie bezwartościowe badania. No mózg rozjebany, raz widziałem jak z uśmiechem jak banan jakaś babka przyjmowała takie to właśnie wybitne wyróżnienie.
Jak sobie przypominam takie perełki to zaczynam myśleć że pora aby człowieki sobie odpuściły i dały szansę jakimś pożyteczniejszym istotkom, np. karaluchom :mrgreen:
No ale jak zwykle mój mózg zboczył nieco z tematu :P Może spróbuję tak, ile ty Katarzyno faktycznie "dobrych" nie, nawet nie "dobrych" bo to zbyt duże wymaganie. Ile "przyzwoitych" widziałaś tych całych fanfików? :P Tylko zrób rachunek sumienia jak byś miała do spowiedzi iść i spójrz na sprawę krytycznie a nie ze swojego typowego, miękkiego punktu widzenia. Bo się zacznie kopanie zadków :P
Bo to co ja widziałem do tej pory pozbawione było stylu, klasy, co tu się rozpisywać, nie prezentowało sobą żadnych wartości estetycznych. W najlepszym razie są to płytkie, głupkowate historyjki, które było by w stanie wyklepać stadko małp obrzucających się odchodami. Może nawet wyszło by coś bardziej górnolotnego. W najgorszym dostajemy jakiś pseudo erotyk, a częściej nawet nie erotyk tylko wulgarną szmirę która sprowadza się do zwykłego pieprzenia.
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Bloo » 13 maja 2013, o 20:58

Ja zbyt wiele fanficków nie przeczytałam, właśnie z tego powodu, że zaczynałam, a głupota jak obuch uderzała mnie w głowę. Jednak czytałam jedną dobrą rzecz: Slytherinadę autorstwa Toroj. Dużo czasu minęło zanim uświadomiono mnie, że babka faktycznie jest pisarką i że wydaje własne książki, ale nie zmienia to faktu, że i styl i sens tych kilku opowiadań jest fajny. Dodatkowo ma w sobie humor, który mi odpowiada, więc w ogóle jest okej. Ale poza tym, ciężko czegokolwiek wartościowego się doszukać.

*Kannagi, choć gdybyś Ty skończyła Sama-Wiesz-Co... ;]
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 13 maja 2013, o 21:36

Ja bym się osobiście zastanawiał czy tu faktycznie możemy mówić jeszcze o fanfiku jak babeczka ma za pasem książkowe skalpy i jest z zawodu pisarką. Fanfik z mojego punktu widzenia to raczej coś tworzonego przez amatora, dlatego też w tym konkretnym przypadku określenie "fanfik" wydaje mi się niemal obraźliwe.
No ale to moja subiektywna opinia. Nawet pomijając tą kwestię, nie wypowiem się bo nie czytałem a i tak wielkim miłośnikiem Pottera nie jestem więc do rzeczy. O ile jestem w stanie wiele zrozumieć, nawet yaoi mi nie przeszkadza bo kumam że komuś się to może podobać i ma to przynajmniej jakąś tam fabułę (tematu specjalnie nie zgłębiałem bo mnie to nie interesowało nigdy) to ścierwa jakim są twory fanowskie nie zdzierżę z pełną świadomością, że jestem na granicy wypowiedzenia tutaj świętej wojny ;) Ale jak sobie pomyślę że jakiś pryszczaty gówniarz mógł by się dobrać swoimi cuchnącymi łapskami do Świata Dysku albo chociażby zwichrowanej wyobraźni pana Alana Moora to aż mnie skręca w środku. I to że raz na tysiąc pojawi się coś dobrego jak ta cała Slytheriniada (muszę Bloo na słowo uwierzyć bo się raczej nie planuję zabrać ;) ) nie ratuje całokształtu a prędzej pogrąża jeszcze bardziej.
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 13 maja 2013, o 23:37

Slytheriniada jest... niezła, ale nie przesadzajmy. Białołęcka - czyli Toroj - ma całkiem fajne, przyjemne poczucie humoru, ale jej "Kroniki" i spółka były znacznie lepsze niż Slytheriniada, którą zresztą częściowo przerobiła na "Różę Selerbergu". I z książek od niej, które czytałam, "Róża" była najgorsza, gorsza także od Slytheriniady. Co więcej - Toroj chyba pisała do Rowling o zgodę na wydanie Slytheriniady, której nie otrzymała. Brzmi głupio? No nie do końca, biorąc pod uwagę, że Rowling pozwoliła na to Hiszpanom.
Są też lepsze ff niż Slytheriniada. Zabawniejsze, lepiej napisane, nie wiem. Białołęcka i tak wydaje mi się jedną z lepszych polskich pisarek fantasy, ale poziom tej ostatniej jest u nas dość niski, szczególnie jeśli chodzi o warsztat.

Jestem przeciwna ff w Świecie Dysku, czy "Pieśni Lodu i Ognia", Tolkienowego - to jest dobra literatura, bardzo dobrze napisana i przemyślana I NIE DA SIĘ pisać do nich ff bez ośmieszania się. Ale Rowlingowa? Dobra, może nie "Zmierzch", bo z pustego i Salomon, a fani tego cuda muszą mieć coś nie tak z głową... O, wierzę w fan fiction do Kossakowskiej, Ann Rice (Mela mnie zje), bo to dobre pomysły, które dało się zrobić lepiej - a choćby Kossakowska zjebała na całej linii. Za przeproszeniem :mrgreen:
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez mawako » 11 cze 2013, o 18:16

Może spróbuję tak, ile ty Katarzyno faktycznie "dobrych" nie, nawet nie "dobrych" bo to zbyt duże wymaganie. Ile "przyzwoitych" widziałaś tych całych fanfików? (...)
Bo to co ja widziałem do tej pory pozbawione było stylu, klasy, co tu się rozpisywać, nie prezentowało sobą żadnych wartości estetycznych. W najlepszym razie są to płytkie, głupkowate historyjki, które było by w stanie wyklepać stadko małp obrzucających się odchodami. Może nawet wyszło by coś bardziej górnolotnego. W najgorszym dostajemy jakiś pseudo erotyk, a częściej nawet nie erotyk tylko wulgarną szmirę która sprowadza się do zwykłego pieprzenia.

Że co proszę? Chyba żyjemy w dwóch różnych światach. :shock:
Jeżeli spotkaliście się z tyloma fatalnymi tekstami, to znaczy tylko tyle, że szukaliście fanfików w złych miejscach albo zwyczajnie te parę gniotów przysłoniło Wam resztę.
Wymieniłabym wiele naprawdę dobrych tekstów opartych na czyjejś twórczości, ale że siedzę głównie na forach o yaoi & slashu, to lepiej nie będę zaczynać, bo rozumiem, że ta tematyka nie każdemu podchodzi.
— Czy (...) był żonaty? — zapytał.
— Nie, sir. Mieszkał z rodzicami przy Nowej Szewskiej.
Rodzice, pomyślał Vimes. Jeszcze gorzej.
— Ktoś ich już zawiadomił? Tylko mi nie mów, że Nobby. Nie chcemy przecież powtarzać tego idiotyzmu z „Założę się o dolca, że jest pani wdową Jackson”.

Terry Pratchett, Straż nocna
Avatar użytkownika
mawako
 
Posty: 64
Dołączył(a): 10 sty 2013, o 23:01


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 14 cze 2013, o 13:54

Wspomniałem że moja opinia o fanfikach jest czysto subiektywna :P Ale swego czasu zniszczyło mi mózg trochę tego ku uciesze koleżanki, ją czytanie tych bzdur bawiło a mnie wykańczało psychicznie :P
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 15 cze 2013, o 23:50

Nie czytałam nigdy żadnego ff, które naprawdę urwałoby mi dupę. Czytałam dużo fajnych, wiele mi się podobało, do sporej ilości wracam - choćby bardzo lubię czytać Mawako ;P - ale nigdy nie było to coś, bo ja wiem... Może w ten sposób: widziałam wiele fan fiction lepszych niż kupa książek, które czytałam, książek uznawanych za średnie/niezłe/dobre poczytnych autorów (choćby wielu polskich fantastów). Uważam, że spora część tych autorów spokojnie mogłaby wydawać książki. Uważam, że spora część z nich może zostać naprawdę genialnymi autorami i pisać świetne rzeczy, ale wymaga to od nich wszystkich pójścia krok dalej, poza fanowską twórczość, która - mimo najlepszych chęci - pozostaje ograniczona przez oryginał. Nawet jeśli bywają od tego oryginału lepsze - a znam takie przypadki - to ten brak samodzielności tekstu trochę mu ujmuje. Owszem, zaspokaja potrzeby fanów, którym ciągle mało (bo autor nie nadąża/nie radzi sobie/dał z tym dupy ;P), ale to nie jest to.

Uwielbiam czytać Gaimana. Jego styl nie do końca do mnie przemawia, ale ten facet wywołuje u mnie galopujące ŁAŁ. Czy końcówka Amerykańskich Bogów, czy koncepcja metra w Nigdziebądź, czy choćby arcydzieło jakim jest Sandman... Tego nie może powtórzyć żadne fan fiction.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21

Poprzednia strona

Powrót do Strona główna forum

Powrót do Palarnia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość