Go to footer

Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację bytu?

Tu można wyjść na papierosa. UWAGA, ŚMIERDZI SPAMEM.

Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację bytu?

Postprzez Akia » 6 lut 2013, o 00:47

Właśnie - dobre pytanie. Bo ja na przykład rozumiem, że ludzie lubią się zagłębiać w świecie ulubionych bohaterów i fantazjować o nich. Rozumiem, ale strasznie, ale to strasznie nie lubię fanfików wszelakich. Także to mnie trzeba przekonać ;)

No i kwestia definicji. Czy fanfik i fantwórczość to to samo? Podam przykład. Mój ostatnio ulubiony "zespół" - The PianoGuys nakręcił Cello wars. Czy to fantwórczość, czy już nie? Fanfikiem tego raczej nie nazwiemy, prawda?
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 lut 2013, o 00:29

Nie. Fan fiction to tekst pisany. Fantwórczość to bodajże fan labor po angielsku. (Tak, ja i mój szał katalogowania i definiowania). To, o czym mówisz, to raczej fantwórczość kontra twórczość inspirowana, z czego zrobiłabym bardzo proste wyróżnienie - fantwórczość nie przynosi korzyści finansowych (raczej), a twórczość inspirowana ma te 60% pracy własnej przynajmniej... Cello wars fantwórczością nie jest, wideo jest nawiązaniem do SW, ale nic ponadto.

Okej - czemu nie lubisz ff?
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Akia » 8 lut 2013, o 02:06

Zacznę krótko, studium nienawiści rozwinę, jak zaczniesz mi dowodzić, że się mylę.

1. Nie jestem ekspertem, nie czytałam tego za dużo, ale to zazwyczaj jest bardzo, bardzo, bardzo słaba literatura.
2. Martwi mnie kwestia własności intelektualnej (choć nie bardzo - doceniam fanfiki jako wyraz hołdu oraz niezły chwyt marketingowy dla samego autora kanonicznej wersji książki).
3. Denerwuje mnie mielenie w kółko tego samego. Podoba mi się, ze wielkie dzieła są inspirujące, ale powinny coś zmieniać w nas, motywować do naszego dorastania. Tymczasem fanfiction kojarzy mi się z zatrzymaniem się w słodkim, małym gniazdku, które kochamy i przesuwaniem w nim mebelków. Dzięki temu wydaje nam się, że odkrywamy nowe horyzonty, a tak naprawdę siedzimy w tym samym miejscu. Jedna książka prowadzi do następnej, tak wzrastamy, rozwijamy się, stajemy się bogatsi. Możemy stworzyć coś własnego, co jest wartością, bo umówmy się - siła wyobraźni sprawdza się prawdziwie, kiedy umiemy coś stworzyć, choćby to miała być recenzja albo opowiadanie o pokoju z perspektywy przestawianego po nim bluszczu w doniczce.
4. Dla mnie fanfiction jest synonimem pogodzenia się z własną niezdolnością - do tworzenia światów, bohaterów, do otworzenia się na samego siebie, uznania się za twórcę. Tak samo jak gotowanie zgodnie z cudzym przepisem nie robi z nikogo mistrza kuchni.
5. Akceptuję ff jako typ ćwiczenie twórcze, chociaż mogę sobie wyobrazić lepsze metody. Dlaczego? Bo pisarstwo to nie jest bajka. I może narzucone, abstrakcyjne realia, do których trzeba się dostosować, zimne i nieociosane, są skuteczniejszym ćwiczeniem. Dziecko zaczyna od wypełniania kolorowanek, potem w szkole np. moja nauczycielka szkicowała tylko jedną linię, do której trzeba było samemu coś wymyślić, zaś prawdziwym wyzwaniem była biała kartka. Tu tym pierwszym jest ff, drugim - ćwiczenia pisarskie poza światem wykreowanym, ale zgodnie z kilkoma zasadami, trzecim - samodzielne tworzenie.
6. Akceptuję ff również jako rozrywka dla siebie samego. Tylko po co to upubliczniać, szukając poklasku? Szczerze mówiąc, większość fanfików, które czytałam, sprawia, że czuję się oszukana. Albo lepiej to uczucie określi porównanie - jakby ktoś chciał sobie robić dobrze i musiał to czynić na moich oczach. Brrr...
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 lut 2013, o 15:36

Ad 1. Wiesz, ile słabej literatury jest na rynku?
Ad 2. Moim zdaniem nie powinna - na ff się nie zarabia, a autor nic przez to finansowo nie traci. Zreszta, fani zwykle respektują, jeśli ich ukochany pisarz powie, że sobie fan fiction nie życzy, jak to zrobił chociażby Martin czy Rice.
Ad 3 i 4. Ale przesuwanie mebli też kształci muskuły. Poza tym, gdyby nie fan fiction, wiele osób nie zaczęłoby pisać w ogóle. Dalej dość popularny jest pogląd, że bardzo ciężko jest się "wbić" w pewne środowiska - że szalenie trudno jest zrobić karierę w muzyce, aktorstwie, pisarstwie, malarstwie, fotografii, modelingu, etc. Zaczynanie od czegoś swojego jest skokiem na głęboką wodę, bardzo łatwo się zachłysnąć i przestraszyć do końca życia. Wiesz, na jak długo ja przestałam pisać po swojej pierwszej, za przeproszeniem, zjebie, którą dostałam za swoją Marysue spłodzoną w wieku lat 12? Okej, nie rozumiem np Toroj - która jest pisarką z sukcesami, w jej przypadku ff to jakby krok wstecz - ale wymagasz trochę za dużo.
Ad 6. A czemu nie można dzielić się z ludźmi swoją radością? Lepiej ogląda się filmy z kimś niż samemu. Ja w Petersburgu bardzo cierpiałam, bo nie miałam się z kim dzielić wrażeniami. Masturbacja to także kiepska namiastka seksu. Co jest złego w tym, że chcemy pochwalić się swoją twórczością, nawet jeśli jest to fantwórczość - od fanów dla fanów? Jakbym chciała wymyślać historie dla siebie samej, wystarczyłoby mi układanie ich sobie w głowie.

Ad 5 w przyszłości, bo muszę zebrać na to myśli ;D
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Akia » 8 lut 2013, o 16:14

Może za dużo wymagam, ale pomyśl - jeśli ktoś ma talent, to może lepiej by było, gdyby możliwie szybko zaczął go rozwijać. Zatrzymanie się w ff jest trochę zbyt bezpieczne. Najwięksi twórcy zmieniali coś, ryzykowali, walczyli z samymi sobą i otaczającym światem. Nie można tego robić, pisząc za Rowling kolejnych 10 tomów opowieści z Hogwartu.
Pomyśl o samej Rowling - nawet ona, choć zdawała sobie sprawę, że ciągnięcie Pottera jeszcze przez kilka części przyniesie jej miliony. Postanowiła jednak zmienić kompletnie otoczenie na małe miasteczko i trapiące je problemy. To wymagało niejakiej odwagi, dzięki temu udowodniła, że nie jest tylko pisarką jednowymiarową, notującą charakterystyki na kawiarnianych serwetkach. Tak samo jest ze zdolnymi twórcami ff.
Ci niezdolni... no cóż - moim zdaniem lepiej szkolić się na świetnego kowala niż marnować czas na marzenia, które nigdy się nie spełnią. Wiem, że ff tworzą nader często nastolatki, które sobie piszą, bo to modne, ale trzeba to w końcu przeciąć i zabrać się za prawdziwe życie. Może jestem cyniczna, ale odrobina realizmu nikomu nie zaszkodziła.
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 lut 2013, o 21:09

Cynizm a odrobina realizmu to dwie różne pary kaloszy, babo ;D

Rowling była mądra - jeszcze jeden-trzy tomy i wszystkim by się przeżarło. Odeszła w glorii i chwale, nie obrzydzając nikomu swojej twórczości (choć moim skromnym zdaniem VI i VII tom są marne). Z mojej perspektywy to było czyste wyrachowanie, a nie tak szumnie brzmiąca w twoich ustach chęć rozwoju i inne cuda. Przypominam też, że Rowling bawi się teraz w Pottermore, a wydała też kilka książek okołopotterowskich i wyszła z niej całkiem cwana biznezłumen, więc ja akurat nad nią bym nie piała.
A nie możesz po prostu traktować fan fiction jako rozrywki, hobby, czegoś pisane dla przyjemności fanów przez fanów, którzy też czerpią z tego przyjemność? I że to jednak kapkę bardziej rozwijający sposób rozrywki niż siedzenie i oglądanie seriali, na przykład?
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Akia » 8 lut 2013, o 21:56

Dobry serial jest jak dobry film czy książka. Jeśli ogląda się go krytycznie, wcale nie jest złą rozrywką. Natomiast dla mnie jako odbiorcy fanfiki są czytaniem w kółko tego samego w różnych konfiguracjach fabularnych, zazwyczaj bardzo złą prozą.
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 lut 2013, o 22:27

Często są kiepskie, dobrze, ale zauważasz, że często są na forach internetowych, gdzie poznajemy nowych ludzi. Gdyby nie fan fiction Pottera, nie poznałabym nikogo z tego forum (oprócz dwóch osób, ale one mają po zero postów póki co, więc ich nie liczę ;P), a także wielu innych znajomych. Nigdy nie miałam sił na wałkowanie tematów w rodzaju "kto jest waszą ulubioną postacią", "jaka jest wasza ulubiona para" czy "jakim chcielibyście być animagiem" i tym podobne, bez względu na to czyjej twórczości dotyczyło forum (Potter, Tolkien, Star Wars, Martin, etc.), zawsze byłam w tym beznadziejna. Fan fiction było dla mnie najlepszym polem do spotkania się z innymi fanami, poznania ich, jakiejś dyskusji, bo było nad czym dyskutować, a nie ciągle w koło te same truizmy i bzdety.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Akia » 8 lut 2013, o 22:36

Mam wrażenie, że mamy pat. Tobie ff dużo dało, dla mnie to strata czasu, na dodatek nieco szkodliwa dla obu stron. Jeśli nikt inny się nie wypowie, utkniemy w martwym punkcie ;]
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 lut 2013, o 22:57

Szkodliwa? Nie widzę, czemu pisanie i czytanie fan fiction miałoby być bardziej szkodliwe niż oglądanie telewizji, naprawdę. Moim zdaniem większość ff Pottera, które czytałam (a siedziałam na dobrych forach), było na wyższym poziomie niż Zmierzch, Klątwa Tygrysa czy 50 Twarzy Greya. Nie wspominając o innych rozrywkach współczesnej młodzieży. Widzisz diabła tam, gdzie go nie ma.
Okej, pisanie czegoś własnego jest lepsze - ale gdyby wszyscy mieli się pisać i wydawać, nie byłoby komu tego czytać. A tak środowisko fanów działa prężnie, ludzie coś robią, jakoś działają, poznają się... Poza tym, zwyczajem jest, że po przeczytanie czyjejś pracy wystawia się komentarz, i choć wiele z nich to nic nie warte bzdury, to aktualnie kultura komentowania jest dużo wyższa niż gdy ja zaczynałam - i bardzo pomaga raz piszącym, dwa - czytającym, bo swoje zdanie też trzeba umieć wyrazić.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Akia » 8 lut 2013, o 23:23

Niech będzie z tą młodzieżą, fanami itd. Ale ja jako ja chyba wolę przeczytać Klątwę tygrysa niż kolejną wariację na temat Pottera (chociaż nie mam tego w planach - jak zauważyłaś w kontekście moich zobowiązań czytelniczych, przeczytałam już w tym roku jedną słabą książkę, póki co - wystarczy). Przywołałam trochę argumentów, dla których ff mi przeszkadza. Nie umiem podać ich więcej poza tym, że naprawdę czytanie tego nie daje mi nawet znikomej radości. Może też po prostu nie jestem fanką.
Avatar użytkownika
Akia
Kwękadełko
 
Posty: 1326
Dołączył(a): 26 paź 2012, o 10:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 9 lut 2013, o 00:41

Nie umiem podać ich więcej poza tym, że naprawdę czytanie tego nie daje mi nawet znikomej radości. Może też po prostu nie jestem fanką.

No i to właśnie chyba jest przyczyna. Fantwórczość jest od fanów dla fanów - jak ktoś nie jest fanem to nie rozumie, nie czuje, nie kręci go to. Tak jest chyba ze wszystkim - ciężko nam zrozumieć coś, czego nigdy nie doświadczyliśmy. A bycie fanem to super sprawa ;P

Klątwa Tygrysa jest marna jak diabli.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Tonyhaylichohay » 6 maja 2013, o 20:40

Po części zgadzam się z Kannagi, a po części z Akią .
W swoim życiu przeczytałam w całości dwa Fanfiki dotyczące Harre'go Potte'ra, a właściwie skupione były na Ginny i Malfoyu. Rany, chodziłam wtedy do gimnazjum, dawno to było, ale pamiętam, że miały jakiś potencjał fabularny, gorzej było już z prowadzeniem samej akcji i ogólnie postaci były miałkie. Wszystko było jak zwykle przesłodzone, cukierkowe i dramatyczne, ale przymknę już na to oko bo sama kiedyś pisałam okropnie. Wolałabym nigdy nikomu tego nie pokazywać, bo na prawdę, powiewało ode mnie brakiem inteligencji :D nie dość, że fabuła specjalnie do przodu się nie posuwała, to jeszcze główni bohaterowie byli dla siebie okropnie wredni, wręcz wulgarni. ( Nie wiem skąd we mnie było tyle jadu --_- ) Ale mniejsza o to, wracając do tematu ff w większości są słabe, zgadzam się tu z Akią , że ludzie tak na prawdę nie mają nic konkretnego do zaoferowania takimi opowiadaniami. Nie dość, że maszczą bohaterów, to jeszcze w ogóle nie potrafią wykrzesać z siebie choć odrobiny własnej wyobraźni. ( Chodzi mi tu własnie o otoczenie ). Może się tak zdarzyć, że ktoś kto lubi faktycznie pisać po prostu utyka w takim marnym światku i boi się wyjść z czymś świeżym i swoim. Szkoda wtedy takich talentów.
Z drugiej strony zgadzam się prawie stu procentowo z Kannagi, takie rzeczy faktycznie łączą ludzi i to jest fajne. Jeśli jesteś fanem czegoś takiego, czujesz, że należysz do jakiejś grupy. Czujesz się akceptowany, jesteś w swoim żywiole. To jak twoja zastępcza rodzina, do której dobrze ci się wraca. Wiadomo trzeba żyć realnie. Musimy znać granicę między fantazją, a prawdziwym życiem. Nie mam tak naprawdę nic przeciwko takim rzeczom. Jeśli coś mi się nie podoba zwyczajnie w to nie wchodzę, proste. :D
Avatar użytkownika
Tonyhaylichohay
 
Posty: 86
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 16:55


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Szczerbatek » 6 maja 2013, o 21:14

Tonyhaylichohay napisał(a):Jeśli coś mi się nie podoba zwyczajnie w to nie wchodzę, proste.


Dokładnie. Bardzo prosta zasada, wystarczy ją zastosować ;) Gdybym była zagorzałą fanką Pottera, to może bym szukała jakiś fanfików. Kannagi świetnie to ujęła, trzeba być czyimś fanem, żeby to zrozumieć. Moim zdaniem, ff nie powinno brać się na poważnie, tylko traktować je jako dodatkową rozrywkę, a nie prawdziwą sztukę i się nad tym rozwodzić. Chociaż pewnie niektórzy uważają to za jakiś tam rodzaj sztuki, ja traktowałabym to bardziej jako pewien rodzaj podszkolenia w pisaniu. Każdy ma swoje zdanie. Nie lubię błahych, przesłodzonych historyjek, podobnie jak Tonyhaylichohay , więc nie kręcą mnie ff, chociaż gdybym głębiej poszperała, to może znalazłabym coś przystępnego :)
Akia założyła ten temat, więc wnioskuję, że bardzo chce się przekonać do ff, a ja się pytam, po co? Jeśli jesteś wrogiem tego gatunku, to na twoim miejscu odpuściłabym sobie w ogóle ( zważywszy na ostatni post który napisałaś, już dawno to uczyniłaś, ale mniejsza z tym :D ). Ja np. nie przepadam za kaszanką, więc jej nie jadam. :lol:

Dodam jeszcze, że dzięki Bloo, która gdzieś sobie tam na bokach pisała na forum o Potterze, poznałyśmy z Tonyhay naszego niedobruszka Kannagi ( ach, to ubiegłe lato, te anime pooglądane w upale przy drinkach, popcornie i chipsach, ten Heroes 5, ta karuzela na rękach u Kasi, egzystencjalne rozmowy, murzynek od Madzi, karty, nauka angielskiego... ) Macie nas odwiedzić!
Avatar użytkownika
Szczerbatek
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 16:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Bloo » 6 maja 2013, o 21:42

Moim zdaniem, ff nie powinno brać się na poważnie, tylko traktować je jako dodatkową rozrywkę, a nie prawdziwą sztukę i się nad tym rozwodzić. Chociaż pewnie niektórzy uważają to za jakiś tam rodzaj sztuki, ja traktowałabym to bardziej jako pewien rodzaj podszkolenia w pisaniu.


No właśnie, nie traktować całkiem poważnie, to jest to. Chociaż odrobina powagi by się przydała, zwłaszcza, jeśli ktoś poważnie myśli o pisaniu, czy nawet tylko podszkoleniu się w tej sztuce. Zgadzam się jednak z Tony, ff są o tyle niebezpieczne, że można w nich utknąć na dobre i nawet ludzie ze świetnym warsztatem i dobrymi pomysłami nie są w stanie napisać nic swojego, bo za bardzo utkwiły w świecie jakiegoś fandomu. To dość przykre, kiedy o tym pomyśleć.
Faktem jest też, że takie coś może zaowocować nieoczekiwanie różnymi ciekawymi znajomościami, które stają się po pewnym czasie wręcz nieocenione. I owszem, moje potterowe wypociny były straszne i próbuję wyprzeć je ze świadomości, ale jednocześnie absolutnie nie żałuję, że publikowałam je na forum, bo co z tego mam, wiem ja i osoby zainteresowane ;D
Dobry fan fick nie jest zły, ale naprawdę dobre trudno znaleźć, co nie znaczy, że się nie zdarzają. Absolutnie nie jestem wrogiem gatunku, ale uważam, że trzeba wiedzieć, kiedy z tym skończyć, jeśli poważnie myśli się o pisaniu książek.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 maja 2013, o 00:06

Wybaczcie, że po angielsku, ale chcę wrzucić wam cytat z G.R.R.Martina - autora "Pieśni Lodu i Ognia", znanego może prędzej jako "Gra o tron". I jeśli coś mnie przekonuje, że fan fiction jest złe, to właśnie to:
Those are some of the reasons writers like me will not permit fanfic, but before I close, let me put aside the legal and financial aspects of all this for a moment, and talk about more personal ones. Here, I think, Diana Gabaldon absolutely hit the nail on the head in the latest of her blog posts on the subject. And here, she and I agree completely. Many years ago, I won a Nebula for a story called "Portraits of His Children," which was all about a writer's relationship with the characters he creates. I don't have any actual children, myself (Diana does). My characters are my children, I have been heard to say. I don't want people making off with them, thank you. Even people who say they love my children. I'm sure that's true, I don't doubt the sincerity of the affection, but still...

I have sometimes allowed other writers to play with my children. In Wild Cards, for instance, which is a shared world. Lohengrin, Hoodoo Mama, Popinjay, the Turtle, and all my other WC creations have been written by other writers, and I have written their characters. But I submit, this is NOT at all the same thing. A shared world is a tightly controlled environment. In the case of Wild Cards, it's controlled by me. I decide who gets to borrow my creations, and I review their stories, and approve or disapproval what is done with them. "No, Popinjay would say it this way," I say, or "Sorry, the Turtle would never do that," or, more importantly (this has never come up in Wild Cards, but it did in some other shared worlds), "No, absolutely not, your character may not rape my character, I don't give a fuck how powerful you think it would be."

And that's Wild Cards. A world and characters created to be shared. It's not at all the same with Ice & Fire. No one gets to abuse the people of Westeros but me.

Źródło - Not A blog czyli livejournal Martina.
Pogrubiłam fragmenty, które uważam za najistotniejsze w tej wypowiedzi, ale całość jest dobra i warta uwagi.


Kurde, i to mnie rusza. Naprawdę. Żadne tam finanse, warsztaty, szkoda dla własnego pisarstwa, srele morele. Jestem jednak w stanie zrozumieć autora, który patrzy jak fani krzywdzą jego postacie, jego "dzieci" i serce mu się kraje. Mi by też się krajało, kurde, no. Nawet głupia sprawa z BNami w RPGu, albo nawet z realiami... Muszę kogoś bardzo lubić i mu ufać, że mi moich dzieci nie skrzywdzi. I to nawet pal licho gwałty, ale galopująca głupota większej części fan fiction może naprawdę boleć, nawet jeśli się tego nie czyta, ale wie się o istnieniu czegoś takiego...
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Bloo » 8 maja 2013, o 00:14

O to, to, to, to,to, właśnie. Bardzo mądre i słuszne jest. Co prawda, nie czuję się, że krzywdzę Rowlingową, gdy przerabiamy jej pomysły, ale w sumie... Galopująca głupota boli najbardziej i fakt, że fani mają tendencję do totalnego zeszmacenia poszczególnych postaci...
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 maja 2013, o 15:11

Przerabiamy pomysły Rowlingowej na RPG... To trochę co innego, myślę. Granie a pisanie. Poza tym nie wydaje mi się, żeby nasza zbrodnia była tak duża... Szczególnie, że Rowling lubi fan fiction póki nie ma tam wątków erotycznych, bo boi się, że trafią na to dzieci. Czy jakoś tak. A po PWP ("Plot? What plot?" aka "Penis w potrzebie") z Hermioną w trójkącie ze Snapem i Lucjuszem albo PWP z Harrym w trójkącie z Draconem i magicznym wibratorem nawet ja mam traumę :mrgreen:
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Szczerbatek » 8 maja 2013, o 16:42

Zboczenia ludzi nie znają granic. Hermiona była już chyba z każdą postacią z Pottera, nie wspominając z resztą, że tam ogólnie każdy z każdym i w ogóle blee. Nie, nie i jeszcze raz nie. Ludzie mają w głowach nasrane, same erotomany normalnie, aż strach szukać jakiegoś ff. Jakby świat opierał się tylko na seksie. Żal :/
Avatar użytkownika
Szczerbatek
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 16:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 maja 2013, o 17:02

Jakby świat opierał się tylko na seksie.

Cóż, w pewnym sensie się opiera... Żaden instynkt nie jest u zwierząt chyba tak silny jak rozrodczy, a jesteśmy zwierzętami ;)
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Szczerbatek » 8 maja 2013, o 17:27

Wiem jak jest, tylko jakoś zdzierżyć nie mogę, że ludzie skupiają się tylko na tym.
Avatar użytkownika
Szczerbatek
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 16:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 8 maja 2013, o 17:37

O ile dobrze pamiętam, przynajmniej 60% Internetu to strony porno. Albo więcej. To jest dopiero coś.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 8 maja 2013, o 17:45

Jeśli usuniesz z internetu całe porno zostanie tam tylko jedna, smutna, samotna stronka i nazywać się będzie "ODDAJCIE NAM PORNO" xD
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 13 maja 2013, o 04:44

Nikt nie usunie porno z Sieci. To nieopłacalne ;P Ogólnie, walka z Internetem to rzecz straszliwie nieopłacalna. Nie mogę się doczekać aż rządy i korporacje przestaną się bijać z sopami i actami, a wreszcie wymyślą, jak odnaleźć się w tej "nowej" rzeczywistości. Internet ma już swoje lata ;P
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 13 maja 2013, o 12:27

To była czysto hipotetyczna sytuacja Katarzyno, co nie zmienia faktu że niektórzy "fani" sprawiają że mam ochotę zacząć ostrzyć solidny pal. Jak widzę takie rzeczy jak homo-erotyka w wersji supernatural chociażby to mnie zaczyna skręcać. Nie żebym był jakimś homofobem, ale jak jakieś rąbnięte gimbusiary czy cholera wie co zaczynają się rozpisywać jak brat brata posuwa to znak że chyba coś z tym światem jest mocno nie w porządku. Swego czasu znajoma ku swej uciesze podsyłała mi tego typu fanowskie dziełka aż wszelka wiara w ludzkość już dawno we mnie umarła :P
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 13 maja 2013, o 13:43

A niech posuwa! Szczerze - przeczytam nawet najbardziej odjazdowy i porąbany pomysł, póki jest dobrze napisany :mrgreen: Nie przepadam tylko za real person slash, bo domyślam się, że ich bohaterowie mogą czuć rzeczywisty dyskomfort. Ale póki jest dobrze napisane i fajnie się czyta, mogą być nawet kakaowe pociągi stąd do Olsztyna :P
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 13 maja 2013, o 14:21

Widzisz, na tym polega zasadnicza różnica między twoim podejściem a moim :P Jak ja już mam z tym styczność to mam ochotę potraktować miotaczem ognia i zasypać solą (w pewnych przypadkach autora/autorkę tego potworka też :P) także wolę pozostawać w błogiej nieświadomości i udawać że coś takiego jak te fanfiki czy jak to tam zwać w ogóle nie istnieje. Mój mózg jest mi za to cholernie wdzięczny :mrgreen: I szczerze, jakoś idea rodzinnego rżnięcia się między dwoma facetami, ba, braćmi jest dla mnie mało usprawiedliwiona nie ważne jak by nie było świetnie napisane. A bądźmy szczerzy, większość tych najbardziej porąbanych mokrych fantazji, od których mnie tak skręca ani nie jest dobrze przemyślana ani nie jest dobrze napisana, sprowadza się jedynie do "obiekt A wkłada w obiekt B i jest fajnie bo to z mojego ukochanego filmu/serialu/książki". Tyle z mojej strony :P
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Kannagi » 13 maja 2013, o 16:07

Przyczajona logika, ukryty słownik

Nie zawsze podobają mi się ich komentarze, część z nich jest słaba, część jest zwykłym efektem zaawansowanej głupawki, a komentowane przez nie opowiadania wypalają mózg. Nie zmienia to faktu, że je lubię ;) Fan fiction jako zjawisko są fascynujące, tak samo fandom jako grupa społeczna. Podobno istnieje yaoi z Hagridem i Zgredkiem. Czytałam na "Przyczajonej" krzyżówkę "Katedry Marii Panny" (aka Dzwonnika z Notre Dame) skrzyżowane z Potterem, gdzie Harry był Esmeraldą, Dracon Febusem, Snape Quasimodem, a Dumbledore Frollem. I to było wstrząsające w treści i niesamowicie beznadziejne w wykonaniu, ale z drugiej strony nie mogę nie czuć wewnętrznego podziwu wobec umysłu, który to stworzył. Nie myślałam, że są tak pierdolnięci ludzie. Czuję się przy nich wręcz normalna... Internet jest zaprawdę niesamowitym miejscem, pełnym dziwactw wszelakich, ale za to go uwielbiam ;P
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Szczerbatek » 13 maja 2013, o 16:22

Kannagi napisał(a):Podobno istnieje yaoi z Hagridem i Zgredkiem.


O Boże! W kwestii zboczeń to chyba wykracza ponad wszelkie normy :shock: To powinno przerażać, a nie fascynować.
Avatar użytkownika
Szczerbatek
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 16:29


Re: Fanfiki - jak przekonać wroga gatunku, że to ma rację by

Postprzez Acheron » 13 maja 2013, o 17:36

Moja droga, fakt że Cie to fascynuje wcale dobrze nie świadczy o stanie twojej głowy ;) No ale do zanalizowania tego potrzeba większego głowologa niż ja, kogoś na miarę Babci Weatherwax przynajmniej :P A w bezmiarze ludzkiej głupoty i obrzydliwości jakoś nic fascynującego dla siebie znaleźć nie potrafię, katowano mnie już tymi przyczajonymi fanfikami i przez żaden nie byłem w stanie przebrnąć do końca. Zwyczajnie głowa mi wysiadała kiedy zdawałem sobie sprawę jak ludzie potrafią być bezgranicznie głupi. Błoga nieświadomość jest o wiele lepsza :mrgreen: Bo po styczności z takimi potworkami człowiek zaczyna tęsknić za dyktaturą a cenzura powoli przestaje być taka straszna. No ale po chwili się trzeźwieje, chwała bogom czy kto tam raczy słuchać moich modłów :P Tak czy siak, lepiej żebym ja tego zwyczajnie nie oglądał, jestem przywiązany do resztek swojej normalności :P
If you have to look along the shaft of an arrow from the wrong end, if a man has you entirely at his mercy, then hope like hell that man is an evil man. Because the evil like power, power over people, and they want to see you in fear. They want you to know you're going to die. So they'll talk. They'll gloat.

They'll watch you squirm. They'll put off the moment of murder like another man will put off a good cigar.

So hope like hell your captor is an evil man. A good man will kill you with hardly a word.
Avatar użytkownika
Acheron
 
Posty: 294
Dołączył(a): 15 lis 2012, o 17:27

Następna strona

Powrót do Strona główna forum

Powrót do Palarnia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość