A tak serio, jako że dawno nie zaśmieciałam forum, uznałam, że każda z nas powinna czasem coś z siebie wyrzucić. Jeśli chcecie, możecie pisać elaboraty na temat tego, jak bardzo nienawidzicie aktualnie swojego życia (ja aktualnie nienawidzę dziko i namiętnie), jeśli macie ochotę możecie wrzucić ledwie jedno zdanie. Solidna "kurwa" lśniąca na ekranie monitora, własnoręcznie wystukana, również może przynieść niewysłowioną ulgę. Obrazki, gify, piosenki (Always look on the bright side of life? - akurat...), filmiki, a nawet - kurna - całe filmy. Co tylko chcecie i ile chcecie.
Bo czasem bywa, że skecz jest męczący, po prostu. Muhahahahaha...