przez Bloo » 15 lis 2012, o 19:57
Imię: Anastazja
Nazwisko: Lwowa
Otczestwo: Pietrowna
Wiek: 21 lat / ur. 14 września/
Profesja: studentka muzykologii; dorywczo pracuje w bibliotece miejskiej.
Stan Ducha: Widząca
Umiejętności nadprzyrodzone: widzenie przeszłości
Umiejętności ogólne:
Biegle włada trzema językami: rosyjskim, angielskim, hiszpańskim.
Potrafi grać na pianinie; nie jakoś rewelacyjnie, sporo musiałby sobie przypomnieć i poćwiczyć, ale proste melodie wybrzędka bez problemu.
Nauka śpiewu w dzieciństwie nie poszła w las; śpiewa kontraltem, aczkolwiek nie wykorzystuje swojego talentu.
Ma niezłą wiedzę z zakresu biologii i fizyki, ale to także do odkurzenia.
Generalnie ma bardzo dobrą pamięć i dość szybko się uczy.
Gra w szachy, tenisa i siatkówkę.
Za sprawą różnych, dziwnych pomysłów Ruby opanowała podstawy szermierki i jazdy konnej, ale nie uważa, żeby miało jej się to do czegoś w życiu przydać.
Nie gotuje, bo to działka Nadziei.
Siostra ćwiczy ją w kendo i aikido, ale Anastazji bardziej podobają się ćwiczenia na strzelnicy, choć nie planuje kupować dla siebie broni.
Wygląd:
Dość wysoka (172 cm) i szczupła, by nie rzec wychudzona. Przygody alkoholowo-narkotykowe sprawiły, że swego czasu sporo straciła na wadze. Włożyła wiele wysiłku w to, żeby odzyskać wcześniejszą witalność i energię. Ma wschodnią urodę, bladą cerę, nieco pociągłą, drobną twarz w której wyraźnie odznaczają się jasnozielone oczy. Jasne włosy odziedziczyła po ojcu. Ostatnio sporo je skróciła, tak że ledwo sięgają teraz łopatek.
Charakter:
Anastazja to radosne i dość beztroskie dziewczę, z rodzaju tych, co to mają sto pomysłów na sekundę. Wydaje się, że ma w sobie niespożyte zapasy energii na realizowanie swoich pasji.
Jako że między nią a starszą siostrą jest spora różnica wieku zawsze była nieco rozpieszczonym dzieciakiem, któremu było wolno zdecydowanie za dużo. Ojciec rzadko odmawiał jej czegokolwiek, więc do teraz Nastka ma czasem problem z docenieniem tego, co przyniósł jej los. Szybko się nudzi i ciągle szuka nowych wrażeń. Impulsywna i spontaniczna, łatwo wpada w złość, ale równie łatwo daje się udobruchać. Rzadko podejmuje decyzje w sposób rozważny i najczęściej uczy się na własnych błędach. Nie znaczy to jednak, że jest płytka i powierzchowna. Potrafi być ciepła i troskliwa, co da się zauważyć zwłaszcza w jej relacjach z siostrą.
W niektóre dni Anastazja zmienia się nie do poznania. W takich chwilach trudno nawiązać z nią jakikolwiek kontakt. Zdaje sobie sprawę, jak wiele brakuje jej do ideału i w głębi duszy chciałaby być bardziej podobna do Nadziei; być bardziej opanowana i rozważna. Jak na razie jednak nie wydaje się, by miała poważniej podchodzić do życia.
Historia:
Druga córka Tatiany Władimirowny Somow. Przyszła na świat pięć lat po narodzinach Nadii. Jej ojcem był Piotr Iwanowicz Lwow, wykładowca fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Rodzinna sielanka nie trwała jednak długo. Cztery miesiące po porodzie Tatiana wyjechała do Stanów wraz ze swoją nową miłością, pozostawiając dwie córki pod opieką nierozgarniętego Piotra. Spory ciężar spadł wówczas na barki starszej Lwówny; opieka nad domem i przypominanie ojcu o jego obowiązkach. Anastazja zaczęła pomagać w domu dopiero, gdy skończyła dziesięć lat. Do tego czasu jej ulubionym zajęciem było hałasowanie, zwłaszcza, kiedy łapała za dezodorant - udając, że to mikrofon - i włączała na cały regulator muzykę, by skakać przy tym po łóżku i wydzierać się w niebogłosy razem ze swoimi ulubionymi wokalistami. Większość wybryków uchodziła jej na sucho.
W szkole zawsze miała wielu znajomych, z którymi spędzała zdecydowanie za dużo czasu. Była dobra z biologii i fizyki, więc wszyscy spodziewali się, że dziewczyna pójdzie właśnie w tym kierunku, ale Anastazja lubiła robić wszystkim na przekór, dlatego coraz częściej wspominała o wstąpieniu do szkoły teatralnej, albo studiowaniu kulturoznawstwa.
W podstawówce uczyła się śpiewu i gry na pianinie. Gdy miała trzynaście lat wysępiła od ojca gitarę akustyczną i zapisała się na lekcję gry prowadzoną przez młodego chłopaka, który szalenie jej się wówczas podobał. Miłość szybko jej przeszła, a gitara pozostała zapomniana w kącie jej pokoju, porzucona na rzecz kursów językowych. Zależało jej, by perfekcyjnie opanować angielski, a przy okazji nauczyła się także hiszpańskiego.
W szkole średniej zaczęły się dziać z nią dziwne rzeczy. Przycichła i stała się nieco wycofana. Nikomu nie chciała powiedzieć, co się stało, a odkryła wówczas, że w jakichś określonych okolicznościach, poprzez dotyk innej osoby, jest w stanie zobaczyć jej przeszłość. Nie było to przyjemne uczucie – zawsze nagłe i niezamierzone – i zanim się do niego przyzwyczaiła, minęło sporo czasu.
Na jednej z imprez, na którą z trudem wyciągnęli ją znajomi poznała starszą od niej o cztery lata amerykankę, Ruby Mayhew. Dzięki niej Anastazja na nowo otworzyła się do ludzi. Przestała się przejmować, że odziera innych z ich tajemnic i nauczyła się całkiem nieźle radzić z pierwszym szokiem, jaki po tym następował, tak że zmów mogła skupić się na zabawie. Ruby dbała o to, by Nastce się nie nudziło i wciągała ją we wszystkie swoje pomysły: od sportów wyczynowych zaczynając, poprzez fascynacje fotografią, spadochroniarstwem, szermierką i jazdą konną, na całonocnych imprezach kończąc. Anastazję niewiele wtedy obchodziły pretensje ojca, zakochała się w Ruby i tylko ona się wtedy liczyła. Rzecz jasna, nie powiedziała o tym nikomu. Dziewczyny utrzymywały swój związek w tajemnicy, bo tak było wygodniej. Postrzegane jako najlepsze przyjaciółki, nie wzbudzały żadnych podejrzeń wśród swoich znajomych.
Potem umarł ojciec. Anastazja miała wówczas osiemnaście lat i nieoczekiwanie ta sytuacja całkiem ją przerosła i złamała. Zupełnie straciła nad sobą kontrolę. Piła, ćpała, nie wracała na noc do domu, szwendając się z Ruby po najgorszych melinach w mieście. Z Nadzieją potrafiła się już tylko kłócić. Wreszcie, podczas jednej z awantur, oznajmiła, że kocha Ruby i że nie życzy sobie, żeby siostra wtrącała się w jej życie. Niedługo po tym Mayhew namówiła Nastkę na wyjazd, przekonując, że zmiana otoczenia dobrze jej zrobi. Dziewczyna spakowała się i wyjechała bez słowa pożegnania, nie zostawiając Nadziei żadnych informacji, dokąd jedzie i gdzie zamierza się zatrzymać - zresztą, sama tego nie wiedziała.
Po dwóch miesiącach bezsensownej tułaczki, dziewczyny opuściły Rosję i dostały się do Nowego Jorku. Miasto przytłoczyło Anastazję, która była na utrzymaniu Ruby. Nie pracowała, bo nikt nie chciał przyjąć do pracy wiecznie nietrzeźwej i niepoważnej nastolatki. Ten stan utrzymywał się przez niespełna trzy miesiące, póki Mayhew nie zaczęły kończyć się pieniądze. Zresztą dziewczyna dawno znudziła się dziecinną Lwówną. W końcu oznajmiła, że wyjeżdża na drugi kraniec Ameryki i że nie planuje zabierać Nastki ze sobą.
Anastazja źle to zniosła. Została całkiem sama w obcym mieście, bez dachu nad głową, bez przyjaciół i bez jakichkolwiek perspektyw na lepsze życie. Przez kilka dni balowała za resztę pozostawionych jej przez Ruby pieniędzy. Upiła się do nieprzytomności, by po przebudzeniu stwierdzić, że siedzi zamknięta w areszcie za zniszczenie budynku urzędu publicznego (powybijała szyby kamieniami i wysmarowała farbą obraźliwe hasła na ścianach – ale nie pamiętała jak do tego doszło, była zbyt otumaniona alkoholem). Mogła mówić o szczęściu, że nie wpakowała się w jakieś większe tarapaty.
W sytuacji, gdy nie miała za co zapłacić kaucji, wiedziała, że ma tylko jedno wyjście: musiała skontaktować się z Nadzieją. Przez pół dnia płakała, bojąc się reakcji siostry. Sądziła, że Nadia nie będzie chciała z nią rozmawiać, że trzaśnie słuchawką jak tylko usłyszy, kto do niej dzwoni. I takie zachowanie wcale by jej nie zdziwiło, doskonale zdawała sobie sprawę, że zasłużyła na gniew siostry i Nadia miała święte prawo odmówić jej pomocy.
W końcu jednak przemogła swój strach i zadzwoniła do Petersburga. Opowiedziała Nadziei, co się stało i błagała ją, żeby po nią przyjechała, przepraszając jednocześnie za swoje żałosne zachowanie. Ku wielkiej uldze i radości Anastazji, Nadzieja zgodziła się pomóc i dwa dni później zjawiła się w Nowym Jorku, by wyciągnąć siostrę z aresztu.
Po kilku szczerych rozmowach dziewczyny postanowiły zostać w Ameryce. Anastazja obiecała poprawę. Wróciła do szkoły, by wkrótce po tym zdać egzaminy i dostać się na muzykologię na Columbia University. Uparła się na te studia tak bardzo, że nikt nie był w stanie odwieść ją od tego pomysłu. Znalazła też pracę w miejskiej bibliotece. Skończyła z imprezami, upijaniem się i ćpaniem. Doprowadziła się do porządku, a wszystko to zawdzięczała starszej siostrze. Zależało jej, żeby nie być zbyt wielkim ciężarem dla ciężko pracującej na swój sukces Nadziei, która i tak poświęciła dla swojej głupiej, nieodpowiedzialnej siostry tak wiele.
Nastka mieszka z Nadzieją. Nie stać ją na własne mieszkanie, a z resztą nie chciała sama mieszkać i uważa, że Nadziei potrzebne jest towarzystwo.
Ekwipunek:
- W torebce zawsze: telefon komórkowy, dokumenty, notes i długopis, klucze do mieszkania'
- Srebrny krzyżyk na dość długim łańcuszku. Ma go od dziecka i nigdy się z nim nie rozstaje, choć nie pamięta już skąd go wzięła;
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by JaskierIlse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~