Go to footer

Anastazja Lwowa

Tematy sesyjne

Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 13 gru 2012, o 23:01

Siostra uśmiechnęła się, chyba mimowolnie.
- Nie rób miny jakbym zabrała ci budyń - powiedziała łagodnie. To było do niej aż niepodobne. - Nie zniknę. Dzbanek stoi na parapecie. - Wskazała podbródkiem za plecy Nastki. - I tak będę musiała ci zaraz podpiąć nową kroplówkę. Uspokój się. - Pochyliła się i pocałowała ją w czoło. - Już dobrze, jesteś bezpieczna. Ćśśś. Nie becz, bo się znowu odwodnisz.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 14 gru 2012, o 01:05

Nie płakała, nie była w stanie. Nie rozluźniła jednak uścisku dłoni. Gdyby miała więcej siły, podciągnęłaby się i uwiesiła na szyi Nadii. To było głupie, ale mimo zapewnień bezpieczeństwa strach nie chciał jej opuścić, czając się w zakamarkach umysłu, gotowy zaatakować z całą mocą.
- Co to za miejsce? – wydusiła wreszcie, słabym głosem, nie odrywając wzroku od twarzy siostry.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 14 gru 2012, o 01:30

Nadia parsknęła.
- Chrypisz jak stare zawiasy. - Stanowczym gestem chwyciła dłonie siostry i zmusiła ją do poluzowania uścisku. Była dużo silniejsza niż osłabiona Nastka. Podeszła do okna, nalała wody i wróciła, podając jej szklankę. - Wypij, wtedy porozmawiamy. - Usiadła i cierpliwie poczekała, aż chora spełni jej polecenie. - Jesteśmy na plebanii kościoła pod wezwaniem świętego Judy Tadeusza, w gościnie u katolickiego księdza, Thomasa Messengera, mojego znajomego.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 14 gru 2012, o 22:59

Odetchnęła głęboko i spróbowała się uspokoić. Podciągnęła się, siadając z trudem, krzywiąc się przy tym okropnie z bólu.
Chłodna woda okazała się zbawieniem na jej zaschnięte gardło. Powoli zaczynała do niej docierać rzeczywistość. Szczegóły wystroju pokoju, fakt, że była nieprzytomna przez tydzień... Poczuła lodowate dreszcze na ciele, aż skuliła się, przytulając szklankę do piersi.
- Dlaczego nie w szpitalu? – Zadała chyba najgłupsze pytanie pod słońcem. Spojrzała niepewnie na Nadię. Miała tyle pytań, ale nie wiedziała od czego zacząć, poza tym bała się usłyszeć odpowiedzi... A przede wszystkim bała się kłamstw.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 15 gru 2012, o 01:06

Nadia parsknęła cicho.
- Wydaje mi się, że możesz odpowiedzieć sobie na to pytanie - stwierdziła kwaśno. Potarła zdrowe oko. - W szpitalu obowiązywałby nas tamtejsze reguły. Nie mogłabym być przy tobie cały czas... - Jej głos powtórnie złagodniał. - Nie miałby kto cię strzec. Zresztą, mogliby zadawać trudne pytania. - Skrzywiła się. - Nie mam zamiaru iść siedzieć za to, że zabiłam bandę skurwysynów, którzy skrzywdzili moją siostrę. Ani tym bardziej tłumaczyć się, jak to zrobiłam.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 15 gru 2012, o 02:00

W jednej sekundzie pękł cały jej spokój, w oczach pojawiło się przerażenie. Wygramoliła się spod pościeli, nie przejmując się bólem. Nie chciała przyjąć do świadomości tego, co właśnie usłyszała. Nie mam zamiaru iść siedzieć za to, że zabiłam bandę skurwysynów…
Wróciły obrazy ze wspomnień tamtego mężczyzny. Nadia, ranna, umazana krwią z martwym człowiekiem... Zrobiło jej się słabo, kiedy uwiesiła się siostrze na szyi. Drżała wtulając się w nią jak kiedyś, gdy była małą dziewczynką, a Nadia wydawała jej się tak niesamowicie dorosła...
Koszmary zalały jej umysł. Słyszała obleśny śmiech oprawców, czuła ich obrzydliwe oddechy, dotyk ich brudnych, spoconych dłoni. Z oczu popłynęły jej łzy. Nie miała pojęcia, jak będzie żyła dalej z tymi wspomnieniami...
- Dlaczego to się stało? – załkała cicho. – Dlaczego... Przepraszam, Nadia, to wszystko moja wina... Mogłam się obronić, mogłam zrobić coś więcej... Ja... – Głos jej się załamał. Zacisnęła palce na ubraniu siostry. – Nic nie rozumiem... Ty... Oni...
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 15 gru 2012, o 02:07

Nadzieja westchnęła i usiadła, obejmując ją mocno. Przytuliła ją do siebie, poprawiła, by siostrze było wygodniej klęczeć, a po chwili namysłu położyła się na łóżku, ściągając stopami buty. Przygarnęła ją do piersi i ucałowała w czoło.
- Już jest wszystko dobrze - powiedziała cicho. - Zrobiłaś, co mogłaś. To ja przepraszam... - Wydawała się zrezygnowana. - Nie myślałam, że kiedykolwiek cię znajdą... Byłam tak naiwna... Powinnam była to przewidzieć. - Umilkła na chwilę, ograniczając się do gładzenia włosów Anastazji. - Ja... będę się smażyć w Piekle - powiedziała nagle zdławionym głosem. - W imię Boże... Jestem jedną z tych, którzy grzeszą w Jego Imię... I z Jego Imieniem na ustach. Ciebie miało to nie dotyczyć... Nie miałaś wiedzieć...
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 15 gru 2012, o 19:06

Nie pojmowała tego, co właśnie usłyszała. Przez dłuższą chwilę leżała w bezruchu, zaciskając boleśnie palce na ubraniu siostry, próbując się opanować.
- Nie rozumiem, Nadia... – wymamrotała. – Wszystko co dotyczy ciebie, dotyczy także mnie – dodała, odsuwając się nieco, tak by móc widzieć twarz siostry. Dłonią sięgnęła do przepaski na oku, czekając jednak na przyzwolenie Nadziei.
Chciała jej powiedzieć, co widziała i choć było to równoznaczne z przyznaniem się do swoich umiejętności, które dotychczas skrzętnie ukrywała przed wszystkimi, czuła, że Nadia powinna wiedzieć.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 15 gru 2012, o 19:52

Siostra chwyciła ją za rękę, mocno i pewnie; od kiedy miała aż taki refleks.
- Nie - powiedziała głucho. Usiadła. - Ciekawość zabiła kota... Ale ty nie masz dziewięciu żyć. - Spojrzała na nią zmęczonym wzrokiem. - Nie żartuję, Nastka. Nigdy nie próbuj go zobaczyć. - Westchnęła i poprawiła sobie opaskę. - Chciałabym, żebyś wyjechała - wyznała jakby z rezygnacją. - Na pół roku, może więcej. Zamieszkasz z moją przyjaciółką... Wrócisz, jak ten kocioł się uspokoi.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 15 gru 2012, o 21:31

Nastka usiadła, ocierając łzy z twarzy i spoglądając na Nadię ze strachem. Chwyciła siostrę za rękę.
- Nie zostawiaj mnie proszę... Ja... – Spojrzała na przepaskę, przygryzając dolną wargę. – Widziałam cię we wspomnieniach jednego z tych mężczyzn... – Głos zadrżał jej niebezpiecznie, ale udało jej się zapanować nad sobą na tyle, by móc mówić dalej. – Na dachu budynku... Niosłaś zwłoki innego mężczyzny... – Zacisnęła mocno powieki, opierając czoło na barku Nadii. – Byłaś cała zakrwawiona, a kiedy spojrzałaś w moją stronę... Świat rozbłysnął czerwienią i wszystko się skończyło... – urwała, z trudem przełykając ślinę.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 15 gru 2012, o 22:04

Nadia zamarła. Przez kilkanaście nieznośnie długich sekund milczała, a Nastka mogła słyszeć tylko własny, niespokojny oddech.
- Jak to... widziałaś mnie we wspomnieniach jednego z tych mężczyzn? - powiedziała w końcu Nadzieja. Jej głos był pusty, całkowicie wyzuty z emocji. Anastazja znała go aż za dobrze - jej siostra zawsze tak mówiła, gdy chciała ukryć przed nią swoje emocje. Była w tym mistrzynią, ale nie umiała przed nią kłamać, udawać, że czuje coś innego - dlatego udawała, że nic nie czuje. I to jej szło aż za dobrze.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 15 gru 2012, o 23:22

Objęła Nadię za szyję, przytulając ją mocno. Przez chwilę nie była w stanie wydusić z siebie ani słowa. Lodowata dłoń zaciskała się na jej gardle i poczuła się śmiertelnie zmęczona.
- Widzę przeszłość, Nadia – szepnęła w końcu. Serce waliło jej wolnym, bolesnym rytmem.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 16 gru 2012, o 02:12

Nadzieja milczała przez chwilę, a potem... Potem zaczęła się histerycznie śmiać.
Nastka nie pamiętała, by jej siostrze kiedykolwiek puściły nerwy w ten sposób. Owszem, kłóciły się nieraz, atmosfera zawsze była gęsta od bezlitosnych epitetów po obu stronach, ale oprócz tego - Nadia nigdy nie wybuchała śmiechem, płaczem, nie ekscytowała się, nie krzyczała ze strachu. Zawsze była spokojna, silna, pewna - i teraz ten jej śmiech brzmiał dziwnie, choć nie obco.
Nadzieja w końcu uspokoiła się nieco. Położyła dłonie na ramionach siostry i odsunęła ją od siebie tak, by mogły spojrzeć sobie w oczy.
- Wybacz - powiedziała z szerokim uśmiechem. - Ale to jest tak absurdalne... - Kąciki ust zadrżały jej lekko. - To jak dowód na istnienie Boga. - Pocałowała ją w czoło. - Ale przynajmniej twój Dar jest bardziej pożyteczny niż mój - dodała cicho. - Co za ironia losu...
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 16 gru 2012, o 04:09

Anastazja spoglądała na nią niczego nie rozumiejąc.
- Nadia, nie mam pojęcia o czym ty mówisz... – stwierdziła ze zrezygnowaniem, czując się nieswojo. – Dlaczego ciągle mówisz o Bogu? Przecież... – Rozejrzała się niepewnie po pomieszczeniu. Zrobiło jej się dziwnie zimno, więc objęła się ramionami i skuliła w sobie. – Co to znaczy, że mój dar jest bardziej pożyteczny? To jakiś absurd... – mruknęła. Nigdy nie postrzegała swoich umiejętności jako daru – a już w szczególności boskiego daru. To było jak przekleństwo, a przynajmniej póki nie nauczyła się jako tako nad tym panować.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 16 gru 2012, o 19:06

Nadzieja pokręciła z uśmiechem głową, a potem usiadła na brzegu łóżka.
- Anastazja - powiedziała, kładąc chłodną dłoń na palcach siostry. - Wiesz... Podobno teraźniejszość jest najbliżej wieczności, bo to stan, który odczuwa Bóg, istniejący poza czasem. Dla niego zawsze jest teraz... Ale przeszłość także jest blisko, jako niezmienna, nienaruszalna, zniekształcana tylko przez nasze umysły... - Odgarnęła jej włosy z twarzy, a potem parsknęła cicho. - Nie ma nic bardziej niepewnego niż przyszłość, która zmienia się z każdą sekundą. I nie ma większego przekleństwa, niż oglądanie rzeczy, które mogą się stać... ale wcale nie muszą. To bardzo mylące. - Westchnęła. - Zbyt wiele razy w ostatnich tygodniach widziałam cię martwą. Musisz wyjechać.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 16 gru 2012, o 23:41

- Ty... – urwała, przyglądając jej z przejęciem. Serce waliło jej boleśnie o żebra. Przez długą chwilę nie była w stanie nic powiedzieć, dlatego tylko oparła głowę na ramieniu Nadii. Nie mieściło jej się w głowie to, co właśnie usłyszała. Było jej zimno, ale nawet nie drgnęła, żeby się okryć kołdrą. Objęła tylko kolana ramionami, ciesząc się bliskością siostry.
- Nie miałam pojęcia, że widzisz przyszłość – wyznała bardzo cicho. – Od kiedy? – Uniosła głowę, żeby móc zobaczyć twarz Nadziei.
Nie chciała na razie rozmawiać o wyjeździe. Sama myśl o tym, żeby rozstawać się z jedyną osobą, której ufała... Zadrżała lekko, choć szybko udało jej się opanować.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 17 gru 2012, o 00:57

Nadia pokręciła przecząco głową.
- Nie jestem pewna - przyznała. - To nie było... zbyt wyraźne. Na początku. - Skrzywiła się lekko. - Ale porozmawiamy o tym później - dodała nagle stanowczo. - Mamy pilniejsze rzeczy na głowie. - Wstała i odpięła Nastce kroplówkę, na jej miejsce podłączając drugą. - Spróbuj się jeszcze przespać. Jak wstaniesz, zorganizuję jakąś lekką kolację i kąpiel, przyda ci się. - Uśmiechnęła się lekko. - I opowiesz mi, co konkretnie widziałaś w tych wspomnieniach, to ważne. Ale teraz musisz odpocząć.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 17 gru 2012, o 22:29

Bez protestów pozwoliła Nadii na zmianę kroplówki, nie spuszczając z niej wzroku. Przypominała nieco zbitego psa z klapniętymi uszami i podkulonym ogonem, który nie bardzo wie, za co oberwał.
Rzeczywistość coraz bardziej przypominała sen; może wcale się jeszcze nie obudziła, albo może jednak umarła?
Poczuła się naprawdę zmęczona i mimo, że miała jeszcze tysiąc pytań, nie zaprotestowała, kiedy Nadia kazała jej się spróbować zasnąć.
Wgramoliła się pod kołdrę i ułożyła się w miarę wygodnie. Chwyciła siostrę za rękę.
- Zostań ze mną - poprosiła cicho. Bała się zamknąć oczy i pogrążyć w ciemności, która przypominała jej o worku narzuconym na głowie. Bała się, że oni wrócą, że wyjdą z jej wspomnień i znów zostawią ją zemdloną, brudną... Na granicy szaleństwa.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 17 gru 2012, o 23:43

Nadzieja parsknęła.
- Zachowujesz się jak dzieciak - powiedziała z rozbawieniem, ale usiadła na swoim krześle i chwyciła ją za rękę. - Zostanę... Ale jak przyciśnie mnie pęcherz, nie licz, że nie pójdę do łazienki. Ja nie mam pampersów. - Uśmiechnęła się nieco złośliwie. - Śpij, wstrętny bachorze i mnie już nie denerwuj. Nigdzie ci nie ucieknę. - Pstryknęła lekko w swoją opaskę. - A póki jesteśmy tutaj, nic ci nie grozi. Śpij.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 18 gru 2012, o 09:53

Normalnie naburmuszyłaby się i śmiertelnie obraziła za taki przytyk, ale teraz uśmiechnęła się tylko i trzepnęła lekko Nadię w dłoń, by zaraz znów chwycić ją mocno.
- Jesteś nieznośna - mruknęła niemal czule.
Przymknęła oczy, starając się skupiać na przyjemnych rzeczach. Petersburg jeszcze gdy żył ojciec. Była strasznym bachorem, ale lubiła wspominać dom w Rosji. Wydawał jej się tak bezpieczny...
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 18 gru 2012, o 15:51

Zasnęła szybko - te kilkanaście minut zmęczyło ją bardziej niźli mogła przypuszczać. Spała mocnym, twardym snem bez snów. Gdy się obudziła, w pokoju było całkiem ciemno. Okna zasłaniały ciężkie zasłony; drzwi były zamknięte, ale pod szparą widziała sztuczne światło. Najwyraźniej była już noc... Nadziei nie było nigdzie widać, ale ktoś podpiął jej świeżą kroplówkę. Marzyła jej się wizyta w łazience.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 19 gru 2012, o 02:40

W pierwszej chwili nie miała pojęcia, gdzie jest. Spanikowała. Zerwała się z łóżka gwałtownie, oddychając szybko i płytko. Potarła dłońmi twarz, żeby upewnić się, że nie ma na głowie założonego worka. Niczego nie znalazła, ale to wcale nie sprawiło, że poczuła się lepiej.
Objęła się ciasno ramionami, czując łzy napływające do oczu. Wzięła głęboki oddech, próbując się uspokoić. Powtarzała sobie, że nie ma się czego bać, że nikogo złego tutaj nie ma, że nikt jej nie skrzywdzi. Serce jednak tłukło jej się o żebra boleśnie, nie przestawała drżeć.
Musiała się wziąć w garść. Zacisnęła zęby i wstała z łóżka po omacku odczepiając kroplówkę. Ruszyła w stronę, gdzie wszelkich prawideł powinny być drzwi. Zamierzała znaleźć łazienkę i nie dostać przy tym histerii, że nie ma w pobliżu nikogo znajomego...
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 20 gru 2012, o 03:00

Do drzwi trafiła bez większych problemów. Dokuczały jej zesztywniałe mięśnie, ale czuła, jak ruch poprawia jej krążenie i przywraca władzę w kończynach. Miała na sobie czerwoną piżamę w zielone dinozaury - nową, ale zupełnie w stylu tych, jakie dostawała od siostry na każde święta - oraz różowe, puszyste skarpetki. Wyszła na korytarz - jasno oświetlony przez staroświecki żyrandol i zastawiony meblami rodem z pierwszej połowy ubiegłego stulecia. Zakurzony dywan tłumił doskonale jej kroki. Minęła dwie pary drzwi - jedne prowadziły do łazienki, drugie do czegoś, co przypominało gabinet - i zza zakrętu usłyszała głos Nadii.
- Nie chodzi o to, że nie chcę iść do was do spowiedzi, ojcze. To nie jest kwestia prawosławia... Raczej braku żalu za grzechy. - Parsknęła. - Zabiłam, i jedyne, czego żałuję, to tego, że zginęli tak szybko i bezboleśnie. Mam nadzieję, że sczezną w głębiańskich kamieniołomach...
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 21 gru 2012, o 22:16

Stanęła w miejscu, nasłuchując głosów dobiegających zza zakrętu. Wiedziała, że nie powinna podsłuchiwać... Ale dopiero teraz dotarło do niej z całą mocą, że Nadia mówiła poważnie o zabijaniu. Przed oczami znów stanął jej obraz ze wspomnień tamtego człowieka. Krew, martwy człowiek w objęciach siostry...
Osunęła się na podłogę. Oparła się plecami o ścianę i podciągnęła kolana do piersi, obejmując je ramionami. Czuła się rozbita i miała wrażenie, że wariuje. Oparła czoło na kolanach, słuchając dalszej części rozmowy.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 22 gru 2012, o 06:34

- Wiesz, że równie dobrze możesz wylądować tam z nimi? - spytał męski głos; sądząc po jego brzmieniu, mężczyzna musiał być bardzo stary i bardzo zmęczony. - Jasność wybaczy ci zabijanie, ale pychę...
- Mam to gdzieś - przerwała mu ostro Nadia. - Nigdy nie wierzyłam w zbawienie mej duszy, ojcze. A tak przynajmniej będę mogła dorwać tych skurwysynów jeszcze raz... Przez całą wieczność...
Plaśnięcie - to musiał być krótki, ale mocny policzek, który nie miał nic wspólnego z tym, co wyprawiały między sobą gimnazjalistki.
- Gniew - powiedział starzec. - Pycha. Grzeszysz straszliwie, Nadziejo. - Westchnął. - Idź do siebie i się prześpij. Zmienię Simone przy twojej siostrze...
Anastazja właśnie wtedy usłyszała oddech. Podniosła głowę i dostrzegła, że w otwartych drzwiach łazienki, tuż nad nią, stoi mężczyzna. Miał około czterdziestu lat i latynoską urodę; szczupły, ale muskularny, ciało miał dużo młodsze niż twarz. Przydługie, czarne włosy były rozczochrane, skóra ciemnozłota od słońca, a twarz o drapieżnych rysach i rzymskim nosie sprawiała wrażenie melancholijnej. Patrzył na nią karcąco, ale jakoś bez przekonania. Ruchem głowy wskazał dziewczynie jej własny pokój, a potem wyciągnął rękę, by pomóc jej wstać.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 23 gru 2012, o 15:33

Jakimś cudem udało jej się zdusić w sobie okrzyk zaskoczenia i strachu. Skuliła się w sobie na widok mężczyzny, spoglądając na niego trwożnie. Nie miała zamiaru przyjmować jego pomocy.
Z trudem dźwignęła się na nogi nie odrywając pleców od ściany i nie spuszczając wzroku z nieznajomego.
Ostrożnie oddaliła się od niego, jak jej się wydawało na w miarę bezpieczną odległość.
- Muszę do łazienki – wydukała cicho.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 23 gru 2012, o 17:08

Zza zakrętu wyszła Nadia w towarzystwie drobnego, łysiejącego staruszka o poczciwej twarzy. Dziadek ubrany był na czarno, a na szyi nosił koloratkę, co jednoznacznie wskazywało na jego profesję.
- Simone! - Zawołała ze złością Nadzieja, przyskakując do siostry. - Miałeś pilnować, żeby nie wstawała z łóżka!
- Wyszedłem tylko do klopa... - mruknął mężczyzna, krzywiąc się znacząco. - Jak wychodziłem, spała jak kamień.
Jego głos - i ten akcent - brzmiały znajomo, ale nie budziły złych skojarzeń.
- Trzeba było mnie zawołać - ofuknęła go Nadia, łapiąc mocniej Nastkę pod ramię. - Chodź, wrócimy do sypialni - powiedziała łagodniej, zwracając się do niej.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 23 gru 2012, o 21:18

Naprawdę jej ulżyło, kiedy zobaczyła Nadię. Nie podobało jej się co prawda to, że pilnował jej mężczyzna, nie wyglądał na godnego zaufania, ale postanowiła pozostawić to dla siebie.
Skinęła lekko głową.
- Muszę skorzystać z toalety i zaraz wracam do łóżka – mruknęła cicho, opuszczając głowę w wyrazie skruchy.
Szybko załatwiła swoje potrzeby i zgodnie z obietnicą poczłapała do pokoju. Wpełzła pod kołdrę, czując, że jest jej niedobrze.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Kannagi » 24 gru 2012, o 00:44

W łazience słyszała, jak mężczyzna tłumaczył coś po włosku Nadii - i wtedy skojarzyła jego głos - to on znalazł ją WTEDY i zabrał STAMTĄD. Jednak gdy wyszła, zastała pod drzwiami tylko siostrę, która wzięła ją pod rękę i zaprowadziła do pokoju. Poprawiła kołdrę i podpięła ponownie kroplówkę.
- Powinnaś była krzyczeć - skarciła ją, ale jakoś bez przekonania. - Lepiej, żebyś nie wstawała z łóżka, póki nie odzyskasz sił.
Kust er mich? wol tûsentstunt,
tandaradei,
seht wie rôt mir ist der munt!


Filmy & Książki & Manga i anime & Facebook

Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa.

Cain || Flavius ||Syriusz || Will || Eilian || Lythia || Nalinne || Ysbail || Shizuka || Erion
Avatar użytkownika
Kannagi
Władczyni Tej Kuwety
 
Posty: 10337
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:21


Re: Anastazja Lwowa

Postprzez Bloo » 24 gru 2012, o 01:44

- Było ciemno... – jęknęła, odwracając twarz tak, żeby Nadzieja nie widziała jej przerażenia. Chciała jej powiedzieć, wiele wysiłku włożyła w to, żeby nie krzyczeć i jak bardzo bała się, że znów jest w tej piwnicy z obrzydliwie cuchnącą reklamówką na głowie... Nie zrobiła tego jednak, czując jak żałośnie by to brzmiało. – Przepraszam, masz przeze mnie tylko i wyłącznie same problemy... Nie chciałam robić zamieszania – dodała cicho. – Nadia, co się dzieje? – zapytała z trwogą. Pytanie było bardzo ogólne i dotyczyło tak naprawdę wszystkiego, łącznie z tym, o czym siostra rozmawiała ze starym księdzem.
“Hate to break it to you but that ship has sailed, wrecked, and sank to the bottom”
by Jaskier



Ilse ~Lyra ~Alice ~ Aika ~ Thomas ~ Aira ~
Avatar użytkownika
Bloo
Kropek
 
Posty: 7899
Dołączył(a): 24 paź 2012, o 00:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Strona główna forum

Powrót do Gramy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość