przez Kannagi » 9 gru 2012, o 21:53
Październik 1977
07.10.1977, piątek, dwa dni po ostatniej kwadrze
- Lyra: Lyra od miesiąca nie rozmawiała z Sally, która wyraźnie jej unika. Nathair ma szlaban. Lyra wracając z biblioteki natrafia na imprezę w pokoju wspólnym: głupsza połowa drużyny quidditcha opowiada głupszej połowie domu o tym, jak Sally spadła z miotły na treningu i została bohaterstwo uratowana przez Flitwicka, który właściwie nie wiadomo po co tam przylazł. Uspokojona Lyra lezie do swojego dormitorium, gdzie plotkuje ze swoimi skretyniałymi współlokatorkami: goblinopodobną Jessicą Mockridge i Rosie Barbary. Jess czyta im artykuł z "Proroka" o oskarżeniu Samuela Castle (ojca Sally), Rosie jara się tym nadprzeciętnie. Lyra idzie do skrzydła szpitalnego, gdzie zostaje spławiona przez postrach pielęgniarski w osobie pani Pomfrey.
08.10.1977, sobota, cztery dni do nowiu
- w "Proroku" ukazuje się artykuł, że Betty Amnes, dziewczyna Samuela Castle, wyjechała z Wielkiej Brytanii;
09.10.1977, niedziela, trzy dni do nowiu
- Lyra: Lyra rano dobija się do szpitalnego, ale zostaje spławiona na wieczór. Wieczorem udaje jej się wreszcie dorwać do łóżka Castle, która jednak śpi. Po romantycznej pobudce w postaci koszmarów, płaczu przez sen i niemrawego pocieszania, dziewczyny gadają, potem Sally przyznaje się, że to jej ostatni sezon quidditcha w szkole, potem znów płacze, potem znów się całują (o mamusiu...). Lyra dowiaduje się także o nietypowej alergii Castle, jej kontuzji (zwichnięty bark i zdarte dłonie) oraz pochodzeniu jej jakże uroczej blizny na prawym boku. Rozstają się w sposób jednoznacznie udowadniający, że obie są nieogarnięte społecznie, a potem Lyra idzie gnębić Nathaira o Dickinsona, którego chce uparcie otruć krwią bahanki. Po dłuższej chwili użalania się nad samą sobą i rozpaczania nad nienapisanym listem do matki, idzie znęcać się nad skrzypcami i śpi z notatkami.
11.10.1977, wtorek, dzień przed nowiem
- Sally wraca ze skrzydła szpitalnego, szybko zostaje gwiazdą i jeszcze szybciej staje się czołowym odludem Ravenclawu;
14.10.1977, piątek, dwa dni po nowiu
- Lyra: - Po lekcjach Nathair udziela korków roznegliżowanej Rosie Barbary. Lyra, siedząc pod drzewem, w bólach rodzi list do matki, który jest tak okropny, że Bloo kazała mi go nie czytać. Na szczęście potem robi się nieco ciekawiej, bo w zasięgu wzroku pojawia się nasz ulubiony wozak, kalecząc wulgaryzmy koszmarnym seplenieniem i wywołując u MG atak głupawki. Lyrze udaje się upolować nieszczęsne zwierzę, nad którym później niechcący brutalnie się znęca. Wozak dostaje reakcji alergicznej, Lyra tak go ratuje że prawie go dobija, zwierzę cudem jej ucieka pod bezpieczny i czuły but Sally. Ścigająca ratuje życie biednemu szkodnikowi, przy okazji kłócąc się z Lyrą. Całość coraz bardziej przypomina telenowelę brazylijską.